SSO z Lydią Kinglake: Wygrałam CS! (no prawie)

2016/01/02

Wygrałam CS! (no prawie)


Elo melo!
Dawno tu nie pisałam... Nie bardzo jest o czym. Oprócz aktualizacji lub nowych zajawek na SSO nie dzieję się nic ciekawego :/ Bynajmniej dla mnie. Dlatego zaczynam chodzić na CS'y, chociaż nigdy tego nie robiłam. Pewnie dlatego, że często wpadam w rzeczy, w które normalny gracz nie wpada. Serio, potrafię wpaść we wszystko :/  Idzie mi świetnie! źle xD
Nie serio, idzie mi tragicznie! Chociaż znam trasy każdych CS'ów praktycznie na pamięć, i tak kończę 9 (w najlepszym przypadku). Byłam dziś na wszystkich mistrzostwach. Na każdych szło mi makabrycznie (oprócz JG, choć są jednymi z najtrudniejszych, to, o dziwo, idzie mi najlepiej).
W każdym razie, nawiązując do tytułu posta, była godzina za pięć 22. Nie miałam zamiaru iść na CS'y do Vale, bo i tak bym skończyła gdzieś hen, hen daleko w dół.
Aleee tak mi się nudziło, że poszłam! A co mi tam! I tak nikt nie będzie widział mojej porażki, bo mam w zwyczaju ignorować wszystkich członków grupy xD Zero lagów, polecam Lydia Kinglake. 
Grupa 2, pozycja któraśtam (kogo to obchodzi?). Ukrywam interfejs (po co widzieć, że jest się ostatnim ;-;)  Startujemy (a raczej ja, bo ignorowanych nie widać).  Zgrabnie wchodzę w każdy zakręt, mój Quarter mknie jak wiatr, przeskakuje bezbłędnie pierwszą, drugą, trzecią, dziesiątą belkę... Myślę sobie: mam szansę być na podium! Po raz pierwszy!!1!!oneone! I nagle... Jedno okienko postanowiło być przeciwko mnie i dziwnym trafem mój koń zahacza dupą o boczną belkę. A byłam pewna, że wcześniej ta ferelna przeszkoda tak nie stała... Troszkę zwalniamy, i lecimy dalej. Reszta toru znów bezbłędnie... Jestem pewna, że ta jedna pomyłka nie powstrzymała mnie przed zajęciem podium po raz 1! Wbiegam na metę. Jeszcze 1:05 do końca. Mówię sobie: będę 2 , ewentualnie 3. Tak, na pewno tak będzie!

I nagle...


 patrzę, a ja 4 ;-; Jedno miejsce... Tylko jedno. Sekundy mnie od tego dzieliły. Jak żyć!?!?


I dziki atak zemsty na całe CS w Vale! Pożałują! xD



PS Po co ja Was o tym wszystkim informuję? Nie miałam pisać o takich rzeczach  na blogu. No ale czego się nie robi z nudów :o?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy może mieć swoje własne zdanie - to normalne. Ludzie są różni i każdy ma swoją opinię, gust i odczucia. Ważne jest, aby umieć to wszystko wyrazić w kulturalny sposób. Mam nadzieję, że właśnie takie będą Wasze komentarze - że będziecie w kulturalny, nie uwłaczający nikomu sposób komentować posty na tym blogu. Nikt nie lubi być wyzywany czy obrażany.
Trzeba tylko znaleźć różnicę między hejtem, a konstrutywną krytyką :)
Pozdrawiam, Łydka