Hej!
Stwierdziłam, że nie ma co przeciągać rozpoczęcia blogowania o kolejny tydzień. Zwłaszcza, że zafundowałam sobie długi weekend, bo jestem chora. Minusem chorowania jest sama w sobie choroba, natomiast plusem oczywiście to, że mam więcej czasu na SSO i na bloga. No chyba, że skończą mi się questy (już się skończyły, a dopiero 10:30), a nie mam SC na nockę. To też jest minus... Dobrze, że istnieją jeszcze Simsy :P
W każdym razie zrobiłam dzisiaj zadanie ze Złotym Jabłkiem dla Czarownicy Pi i ze Wzgórzem. Musiałam jechać po owoc na sam szczyt! Roiło się tam oczywiście od Cieni Złych Wiedźm i ożywionych Strachów. Aby się tam dostać musiałam uruchomić Światło Aideen, a właściwie jego fragment.
Dostałam go od ducha Jona Jarla, który był w komnacie swojego grobowca. Jeszcze wcześniej musiałam tą komnatę otworzyć za pomocą run. Gdy zdobyłam już Jabłko musiałam uciekać przed Wiedźmami i ich usypiającymi bombami.
Zdobyty artefakt sprawił, że Pi stała się dobra.
Jutro czeka mnie zasadzka na G.E.D.
Podsumowując, muszę czekać do jutra :( Brak zadań, a do 16 lvl zostało mi tak MAŁO!! Oprócz tego pomogłam jeszcze Radnemu SP w przygotowaniach do Świąt i przywiozłam Jasperowi (już nieożywionego) Stracha. A no i oczywiście pomogłam duchom Państwa Hill znów być razem.
A ponadto! W środę była aktualizacja. Oprócz nowych Świątecznych zadań, dostaliśmy też zapowiedź nowego, niesamowitego kuca Islandzkiego! Ma pojawić się w przyszłą środę po aktualizacji. Jak dla mnie jest on świetny i śliczny. A ten jego tolt! I chociaż sama osobiście nie przepadam za kucami, to w tym zakochałam się od razu. Wygląda jeszcze lepiej niż w realu. Możecie być pewni, że go sobie kupię :) Może nie od razu, ale na pewno będzie już niedługo mój...
:O nie cierp tak
OdpowiedzUsuń